Autor bloga UncleLion z Bydgoszczy.
Przejechałem 26574.49 kilometrów w czasie 23d 03h 02m.
Jeżdżę z prędkością średnią 21.32 km/h
Więcej o mnie.
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2011, Wrzesień1 - 0
- 2011, Czerwiec15 - 0
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień22 - 0
- 2011, Marzec21 - 9
- 2010, Listopad9 - 0
- 2010, Październik13 - 0
- 2010, Wrzesień20 - 1
- 2010, Sierpień21 - 1
- 2010, Lipiec26 - 5
- 2010, Czerwiec24 - 19
- 2010, Maj15 - 13
- 2010, Kwiecień24 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2009, Grudzień3 - 0
- 2009, Listopad5 - 0
- 2009, Październik8 - 0
- 2009, Wrzesień3 - 0
- 2009, Sierpień6 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec6 - 0
- 2009, Maj6 - 0
- 2009, Kwiecień19 - 4
- 2009, Marzec18 - 0
- 2008, Grudzień1 - 0
- 2008, Listopad5 - 0
- 2008, Październik9 - 0
- 2008, Wrzesień8 - 0
- 2008, Sierpień3 - 0
- 2008, Lipiec5 - 0
- 2008, Czerwiec8 - 0
- 2008, Maj11 - 0
- 2008, Kwiecień7 - 0
- 2008, Marzec10 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2007, Grudzień1 - 0
- 2007, Listopad7 - 0
- 2007, Październik6 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień4 - 0
- 2007, Lipiec6 - 0
- 2007, Czerwiec9 - 0
- 2007, Maj6 - 0
- 2007, Kwiecień5 - 0
- 2007, Marzec1 - 0
- 2006, Grudzień22 - 0
- 2006, Listopad22 - 0
- 2006, Październik24 - 0
- 2006, Wrzesień20 - 0
- 2006, Sierpień8 - 0
- 2006, Lipiec21 - 0
- 2006, Czerwiec19 - 0
- 2006, Maj23 - 0
- 2006, Kwiecień14 - 0
- 2006, Marzec2 - 0
- 2005, Listopad20 - 0
- 2005, Październik12 - 0
Dane wyjazdu:
117.00 km
05:05 h
23.02 km/h:
Veni, Vidi i w 2/3 Vici....
Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · dodano: 29.06.2010 | Komentarze 0
Na ten dzień przypadł ostatni egzamin na studiach. Oczywiście wybrałem się na niego rowerem. Na co dzień w obcisłej "lajkrze", tutaj trzeba było jechać w stylu cycle chic....A na UAMie kilkanaście przypiętych do barierek rowerów. Szkoda że uczelnia nie zdobyła się na razie by zrobić parking rowerowy z prawdziwego zdarzenia przed wydziałem nauk społecznych. Na razie same wyrwikółka, więc sporo osób korzysta z poręczy, barierek itp.Po egzaminie powrót z Poznania do Bydgoszczy rowerem. Niestety wyjeżdżałem z uczelni o 12 czyli zaczęły się największe upały. Trasę z Poznania do Bydgoszczy (przez Wągrowiec i Kcynię)pokonywałem już kilka razy bez większych problemów. Tym razem jednak w Szubinie zmuszony byłem wsiąść do samochodu. Jeszcze w Kcyni myślałem że dojadę: zakup napojów sycących (Kubuś i sok pomidorowy...szczególnie sok pomidorowy) plus odpoczynek na trawie bo już można legalnie korzystać z zieleni w mieście przywrócił na chwilę siły. Niestety nie na długo. Ciągłe słońce i jazda przez otwarte tereny zrobiła swoje.
Takiego kryzysu jeszcze nie miałem nigdy. Pewnie wpłynęło na to kilka czynników: zmęczenie przed egzaminem, to że w tym roku nie byłem jeszcze w żadnej dłuższej trasie, może źle rozplanowane odżywianie w ciągu dnia.
Dobrze jak człowiek ma przynajmniej po kogo zadzwonić by "ściągnąć" rower z pokonanym rowerzystą z trasy. Pewnie gdybym nie miał wsparcia samochodowego dojechałbym bo nie miałbym wyjścia - ale to już mogło grozić jakimś niemiłym zdarzeniem.
Ruszając z Poznania umilałem sobie pedałowanie słuchając audiobooka "Forest Gump". Książkę czytałem kilka razy, audiobooka też kiedyś słuchałem, film oglądałem, a mimo to ciągle miło wracać do tej lektury. Szczególnie po ostatnim egzaminie...Biegnij Forrest!
Także egzamin zdałem, rowerem nie dojechałem prawdopodobnie z powodu przegrzania organizmu. Ból głowy, raz zimno raz gorąco, brak apetytu...rozsądek zwyciężył. Czasem trzeba zejść z siodła. 2/3 planu na dzień wykonana...
A oto jedyne miejsce sfotografowane przeze mnie na trasie. Gdzieś między Murowaną Gośliną a Wągrowcem
Punkt czerpania wody© UncleLion